poniedziałek, 19 grudnia 2011

na otarcie łez

Mój najnowszy wyrób. W sam raz się przydał na otarcie łez w czasie choroby córci. Dzieci w tym stanie wpadają w desperację z byle powodu - dorośli zresztą też...
 
Korale filcowe oplecione frywolitką
a to etui pierwotnie miało być na komórkę, ale źle wyliczyłam ile się mi skurczy i wyszło troszkę za duże. Nie szkodzi będzie na okulary :)
Ale ufilcowałam (wraz z pralką) od początku do końca:



Etui utkałam i ufilcowałam w pralce, a wzorek zrobiłam igłą na sucho


Jeszcze przed wakacjami byłam z dziećmi na kursie filcowanioa i potem na dzień matki dostałam kolczyki :)
mój synek ufilcował sobie jeszcze PACMANKA:
pomogłam zrobić oczka
na zakończenie znowu "prehistoria"- koraliki łączone z frywolitką



6 komentarzy:

  1. Bardzo pomysłowe te korale filcowe z frywolitką;-)Chyba trochę się zaraziłam tym tematem i już wiem co właśnie jeszcze spróbuję po świętach;-)filcować...
    Po za tym można dzieciakom fajne potworki ufilcować;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest to co lubię: dużo tęczowych prac :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdolna mama i dzieci :) a korale filcowe z frywolitką super! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te otarte łzy wyszły super, a może łzy w tęczowych kolorach. Tak by chciała spróbować się we frywolitce, tylko ten czas bezustannie pędzący.

    OdpowiedzUsuń
  5. Filcowanie super tez bym tak chciala.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...