Dość dawno temu z wracałam do domu z synkiem i córeczką jeszcze w wózeczku. Miałam nieco pod górkę więc nie rozwijałam dużej prędkości. Takową zaś rozwinął Tomeczek i w radosnych podskokach zbliżył się do siedzących opodal panów znacznie "pod wpływem" jak się potem okazało. Dobiegło mnie pytanie nieco bełkotliwe, ale wystarczająco wyraźne -"ty mały jesteś za wisłą czy krakowią?". Przyspieszyłam obawiając się co zrobi mój niespełna czteroletni wówczas synek -bo Wisłę to zna tylko z piosenki "płynie Wisła płynie". Już łapałam go za rękę kiedy odpowiedział "za Polską bo jestem Polakiem". Miny panów z ławeczki -bezcenne. Jeden tylko zdołał powiedzieć -"...ty...ma rację mały"
Otoczenie wyczyściłam, bo już dookoła jest pełno napisów |
Żarówka na ścianie naprawdę znakomita ... rzeczywiście graficiarz-artysta :-) Agnieszko, dziękuję za wizytę na moim blogu i e-maila :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam :-))))
suparaśne, pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńsmaczna historyjka...pozdrawiam ciepło. buziaki
OdpowiedzUsuń